
Niesamowite jak ten czas szybko leci! Piszę ten tekst pierwszego marca. Zima w pełni! Za oknem siarczysty mróz. Nie mam problemu z niską temperaturą, bo to kwestia odpowiedniego ubioru, ale przyznaję, że jak jest cieplej, to łatwiej mi wyjść z domu. No właśnie, wracając do tematu ubrań – zakładanie i zdejmowanie kilku warstw garderoby to jeden z tych rytuałów, których nie lubię. Wierzę, że to ostatnie podrygi zimy i niebawem będziemy mogli biegać w koszulce z krótkim rękawem. Czas na drugie podsumowanie miesiąca (2/2018). Cieszę się, że forma idzie w górę, a waga leci w dół. Jakby nie patrzeć, do pierwszego poważnego startu w tym roku pozostało nieco ponad trzy tygodnie! Półmaraton Warszawski zbliża się wielkimi krokami! Jeszcze będę o tym pisał, a tymczasem życzę miłej lektury podsumowania minionego miesiąca.
Treningowy Luty
Co tu dużo pisać – to był dobry miesiąc. Jestem zadowolony, bo zrealizowałem 100% założeń treningowych. Co prawda, pod koniec miesiąca dopadło mnie lekkie przeciążenie w okolicy mięśnia biodrowo-lędzwiowego, ale jestem pod stałą konsultacją ze specjalistą. Nie czekam, działam:
Mobilizacja + Rozciąganie + Rolowanie
Wszystko przez obciążenie treningowe oraz trudne podłoże – bolesność pojawiła się po treningu w trudnym (zaśnieżonym) terenie. Wierzę, że najgorsze za mną. Nie mam żadnych problemów z „silnikiem”. Zapisałem się i opłaciłem start w Półmaratonie Warszawskim, więc staram się myśleć pozytywnie. Jak wyglądał mój trening w liczbach? Przez 28 dni wybiegałem 385,2 km na 24 jednostkach treningowych [średnio 16,05 km na trening]. Biegałem przez 22 dni, a 6 było wolnych. Co ciekawe, wybiegałem więcej kilometrów niż w styczniu. Minimalnie, ale zawsze coś. Zaliczyłem dwa starty. City Trail (10/02) i Trzecią Dychę do Maratonu (17/02). Oba biegi pokazały, że przygotowania idą we właściwym kierunku. Dobiegłem trzeci na City Trail – przegrałem z Arturem i Sebastianem. Cały czas mam szansę na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Ostatni bieg będzie decydujący.
Najważniejsze wydarzenie miesiąca:
- City Trail (5km przełaj, 17:27, 3 miejsce OPEN).
- Trzecia Dycha do Maratonu (10 km, 33:52, 4 miejsce OPEN).
Przyznaję, że wynik z Nocnej Dychy mnie zaskoczył. Pora biegu, profil trasy – nie sprzyjał osiąganiu dobrych rezultatów. W lutym to nie ma znaczenia, ale złamanie 34 minut to dobry prognostyk. Od początku biegłem na samopoczucie. Przed biegiem nie myślałem o tempie, w jakim chcę biec. Finalnie… to był dobry wyścig.
Byłem na masażu wodnym – co prawda raz, ale lepsze to niż nic. U fizjoterapeuty pojawiałem się regularnie. Nie zrobiłem powtórnych badań krwi. Dlaczego? Dobrze się czułem, a mocny trening nie sprzyja badaniom…
Luty to łatwiejszy miesiąc pod kątem dietetycznym. Brak wyjazdów sprzyja regularności i ogranicza pokusy do minimum. Niewiele brakuje mi do wagi startowej – zakładam, że do 10/03 osiągnę cel (waga startowa).
Blogowy Luty
To był dobry miesiąc z perspektywy publikacji artykułów na blogu. Popełniłem dziewięć wpisów. Jeżeli jakiś przeoczyliście, to możecie nadrobić zaległości. Poniżej podrzucam odnośniki:
- Podsumowanie Stycznia.
- Pułapka spalonych kalorii.
- Trening uzupełniający – inwestycja w zdrowie.
- Nocna Dycha – zimowy poradnik.
- Warsztat Biegowy – druga edycja [zapisy].
- Nike Air Zoom Pegasus 34 – test.
- Rutynowe śniadanie biegacza.
- Kalendarz startów – postaw na jakość.
- 8 typowych błędów w treningu biegacza.
Nie napisałem artykułu: Cztery filary biegowego (dobrego) życia. Dwa razy siadałem do tego tekstu. Myślałem o nim w trakcie treningów i podjąłem decyzję o zawieszeniu pomysłu. Być może wpis pojawi się w dalszej przyszłości.
Plany na ten miesiąc
Jak już wyżej napisałem, celuję w mocny start w Półmaratonie Warszawskim. Co kryje się pod znaczeniem „mocny”? Start docelowy ma to do siebie, że szczyt formy powinien być dokładnie 25 marca. Wierzę, że poprawię życiówkę (1:14:01). Przypominam, że w ramach tej imprezy rozgrywane są Mistrzostwa Polski blogerów. Rok temu byłem piąty. W tym roku chcę poprawić lokatę.
Moje plany startowe wyglądają następująco:
- 11.03.2018 Bieg Kazików (10 km), Radom.
- 17.03.2018 City Trail, Lublin.
- 25.03.2018 Półmaraton Warszawski.
Zaobserwowałem ciekawą tendencję – w styczniu startowałem raz, w lutym dwa, a w marcu planuję udział w trzech imprezach. Kto zgadnie, jak będzie w kwietniu? 😉
Jak wyglądają moje blogowe plany na marzec? Nie planuję zbyt wiele, bo w tym miesiącu chcę się skupić na domknięciu jednego ważnego projektu, który jest ściśle związany z bieganiem i pisaniem… 😉
- wpis z cyklu „Biegacz na diecie”.
- wpis z prostym przepisem dania przed treningowego.
- wpis z prostym przepisem dania po treningowego.
- relacja z Półmaratonu Warszawskiego.
Nie zaprzeczam, że publikacji może być więcej, ale nie chcę zbyt wiele planować, bo potem mam wyrzuty sumienia, że się nie wyrabiam. Jestem świadomy, że w tym miesiącu będę miał dużo pracy z planami treningowymi. Uwielbiam planowanie maksymalnie urozmaiconych planów treningowych – bezpośrednie przygotowanie startowe sprzyja takim wariacjom! Tym miłym akcentem kończę podsumowanie miesiąca. Niech zdrowie będzie z nami, bo to fundament nawet najmniejszego sukcesu! Piona!
Zdjęcia: Agnieszka Stepuch, Przemysław Gębka.
3 marca, 2018
jak możesz napisz jaką wagę startową planujesz i przy jakim wzroście ,jaki poziom tkanki tłuszczowej. czy jeśli z powodów zdrowotnych nie robiłem podbiegów jest jeszcze sens teraz je robić czy od razu wziąść sie za interwały . do startów w kwietniu mało czasu. super blog
5 marca, 2018
co sadzisz o tym żeby najpierw w zimie robić podbiegi np. 10 razy 200m a przed sezonem zbiegi po lekkim wzniesieniu np 10 razy 300m, powrót pod górę truchtem a dopiero po tym przejść do odcinków po płaskim np 10 razy 400m. na 400m. trucht? np 6 tygodni podbiegi potem 4 tygodnie zbiegi a potem i przez sezon startów odcinki po płaskim np. w środy. jak różnicować dietę w okresie zimowym objętościowym a w okresie startów letnich